Naftowy kartel nie zdecydował się ograniczyć wydobycia ropy. Cena surowca jeszcze bardziej zanurkowała.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER
Czwartkowe spotkanie OPEC według niektórych obserwatorów rynku ropy naftowej było najtrudniejszym od lat. Teoretycznie kartel mógł mocno ograniczyć produkcję surowca w celu podniesienia cen po ostatniej fali wyprzedaży – tak przecież postępował nieraz w przeszłości i tego domagają się kraje w najtrudniejszej sytuacji finansowej. Tymczasem tak się nie stało. Dlaczego? Bo w swe plany OPEC musi wkalkulować czynnik, którego jeszcze kilka lat temu nie było – rosnącą gwałtownie produkcję ropy z łupków w USA. Gdyby OPEC doprowadził do mocnego wzrostu cen, to tylko jeszcze bardziej zachęciłby amerykańskich konkurentów do zwiększania wydobycia surowca. Być może zatem w interesie kartelu jest nie tyle powrót cen powyżej 100 USD za baryłkę, co raczej złagodzenie spadków/ustabilizowanie sytuacji.
Niezależnie od tych rozważań i spekulacji warto zwrócić uwagę na czysto rynkowy czynnik, który jest często pomijany w komentarzach na temat rynku ropy – aktywność tzw. kapitału spekulacyjnego, która z kolei odzwierciedla tzw. sentyment rynkowy.
Rys. Wielkość pozycji spekulacyjnych na rynku ropy Brent (liczba kontraktów terminowych)

Źródło: ICE (Intercontinental Exchange); dane dotyczą wielkości pozycji uczestników rynku zakwalifikowanych jako „managed money” (zarządzający aktywami).
Dane jasno pokazują, że spadkowi cen ropy w II poł. br. towarzyszyła – i jeszcze bardziej napędzała go – rozbudowa krótkich pozycji spekulacyjnych. Od lipca traderzy (głównie rozmaite fundusze hedgingowe) otworzyli ponad 100 tys. kontraktów pozwalających zarabiać na spadku notowań (jeden kontrakt = 1000 baryłek ropy). Tak dużych krótkich pozycji nie było od lat. Jednocześnie w początkowym okresie przeceny zamknięto niemal 100 tys. długich pozycji (ostatnio ich wielkość jest już stabilna).
Dynamiczny przyrost krótkich pozycji klasycznie bywa interpretowany jako sygnał, że nastroje rynkowe stają się bardzo pesymistyczne i powiększa się przestrzeń do zaskakującego ruchu w przeciwną stronę. Często zdarza się, że wraz z takim ruchem traderzy grający na spadek są zmuszeni szybko zamykać krótkie pozycje, co z kolei jeszcze bardziej napędza zwyżkę.
Trudniej odpowiedzieć na pytanie kiedy taki scenariusz może zacząć się realizować. Może zanim trend spadkowy na rynku ropy (notabene korzystny dla światowej gospodarki) na dobre wyhamuje, najpierw zobaczymy sytuację, w której krótkie pozycje przerosną długie?
