Bądź na bieżąco! Zapisz się na NEWSLETTER
Jeszcze więcej przemyśleń: @TomaszHondo
Miesiąc temu zwracaliśmy uwagę, że systematyczna wspinaczka zaprowadziła wskaźnik ceny do wartości księgowej (P/BV) niemieckich akcji na szczyty z lat 2015 i 2007 (ale nadal sporo poniżej poziomów z tzw. bańki internetowej z 2000).

Wykres archiwalny wg stanu na 20 sierpnia br.
W tych problematycznych okolicznościach coraz bardziej uwagę zwraca fakt, że niemiecki DAX dostał pewnej zadyszki po wcześniejszym gwałtownym odreagowaniu kwietniowego tąpnięcia (cła Trumpa). Szczególnie na wykresie w układzie tygodniowym widoczna jest tzw. konsolidacja notowań, która przybrała dość często spotykany w przypadku tego indeksu "zygzakowaty" kształt.

Według książkowej wiedzy takie konsolidacje stanowią okres przejściowy przed nadejściem kolejnego silnego ruchu notowań ("cisza przed burzą"), choć same w sobie niekoniecznie podpowiadają, w którym kierunku odbędzie się ten ruch. Na wykresie pokazujemy dwa takie przykłady z ostatnich lat. Jeden był pozytywny (przerwa w hossie w połowie 2024), a drugi - zdecydowanie negatywny (tzw. "faza dystrybucji" w końcówce 2021).
Wskazówką co do dalszego rozwoju wydarzeń będzie to, czy DAX wybije się górą z obecnej konsolidacji - co oznaczałoby nowy rekord na wykresie tygodniowym - czy też raczej wybije się dołem, co mogłoby zapowiadać głębsze zredukowanie poziomu wycen na Deutsche Boerse.
No cóż, na tym etapie wiadomo zatem tyle, że po przedłużającej się konsolidacji powinien nadejść kolejny silny ruch, ale trzeba cierpliwie czekać na sygnały od samego rynku co do kierunku tego ruchu.
Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI S.A.
